top of page

Gdzieś tam w Krainach Cienia dowódca Ważek i Kaze prowadzili wielką armię przeciwko Fu Lengowi, ale Yin nic z tego nie mogła już zobaczyć. Była tylko ona, Fu Leng i Samuraj z klanu Lwa. Starcie ztawało się nie mieć końca. Padały czary i ciosy. Yin czuła się rozszarpywana przez dwójkę mężczyzn. Nie miała już sił.

 

Fu Leng wyrywał jej kolejne części duszy. Zbliżał się koniec. Została tylko jedna rzecz, którą można było zrobić. Błagalnym wzrokiem spojrzała na Samuraja. Zrozumiał od razu – stanął u jej boku. Yin wyciągnęła przytroczone do pasa wakizashi i rozpruła sobie brzuch. Zdążyła zobaczyć zdziwioną twarz Fu Lenga, który dusił się jej własną krwią, poczuć rękę samuraja na swoim ramieniu i pochłonęła ją nicość. Imiona jej towarzyszy zawisły na lampionach w niewielkiej świątyni, w której spędziła najszczęśliwsze chwile swojego życia, tuż po Gempukku.

Jej imię pamiętali tylko oni.

Karina Graj

JIGOKU: Piekło w Szmaragdowym Cesarstwie                          M.M.R     jigoku_l5k@o2.pl

  • Twitter Square
  • facebook-square
bottom of page